Andrzej Ryś — Totalne poznanie rozmieszczenia naszej flory to utopia. Chciałem dokonać tego na terenie 1 Nadleśnictwa i moje rozpoznanie miało dotyczyć tylko gatunków rzadkich. Po jednym sezonie okazało się, że spenetrowałem tylko 2 % powierzchni. Wyliczyłem szybko, że musiałbym jeszcze pracować w tej firmie 50 lat. Dlatego w padłem na pomysł, żeby chociaż ocenić jaki jest stan wiedzy o rzadkich gatunkach. Projekt w skrócie polega na tym, że rzadkie gatunki wyszukuję tylko na powierzchniach 1 hektarowych (100 x 100 m) rozmieszczonych równomiernie w siatce 1 km x 1 km i obojętnie czy to jest leśnictwo, nadleśnictwo, gmina czy inny dowolny obszar powierzchnia badanego terenu zawsze stanowi 1 %. W tej chwili wykonałem już trochę więcej niż połowę P. Piskiej. Wyniki uzyskane do tej pory są porażające. Nie byłem tego do końca świadom, ale w tej chwili jestem pewien, że stan wiedzy o rzadkich gatunkach jest po prostu beznadziejny. Na tej beznadziejnej wiedzy budowana jest inna wiedza o naszych rzadkich gatunkach zawarta w naszych "świętych" czerwonych księgach i listach.
14.gru.22 23:12