atlas-roslin.pl · forum jaka to roślina?

Aldona na forum #120

nowearchiwumsty.22 #1
ostatnie 20 zapytań z wypowiedzami, w odwróconym porządku chronologicznym
o wypasaniu, wykaszaniu ...
30.maj 09:47
Marijka — ... 7.sty.22 00:00
Konrad Kaczmarek — 1-3 Falcaria vulgaris
4 Echium vulgare 7.sty.22 00:00
Piotr Kobierski — 1,3 - Falcaria vulgaris 7.sty.22 00:00
Marijka — 4. czy może to być żmijowiec czerwony? to miejsce jego występowania 7.sty.22 00:00
Marijka — tzn Skarpa Dobużańska 7.sty.22 00:00
Konrad Kaczmarek — Może być czerwony. Liście by pasowały. Myślę, że dokładne dane o miejscu wykonywania zdjęcia warto podawać w przyszłości. To ułatwia zadanie. Myślałem nad tym gatunkiem, ale Roztocze to szersze „pojęcie” niż dany rezerwat, więc zdecydowałem się na gatunek na który można statystycznie częściej się tam natknąć. 7.sty.22 00:00
Marijka — dziekuję, powinnam napisać, ale olsniło mnie dopiero jak przeczytałam oznaczenie, poprawie sie na przyszłość, a swoja droga to ciekawe, że duża część rezerwatu jets ogrodzona pastuchami jako pastwisko i nawet w środku tablice stoją,że torezerwat, chociaż wypasanie to chyba dobry sposób na utrzymanie roslinnosci i przeciwdziałanie zakrzaczeniom ale mam nadzieję, że ktos nad tym czuwa i sa jakieś okresy wypasanie...ślady bytowania krów są świeżutkie jakby ,, wczorajsze", To jedyny zmijowiec jaki znaleźlismy był już za ogrodzeniem na miedzy. Ile czasu potrzebuje na rozkwitnięcie ? 7.sty.22 00:00
Konrad Kaczmarek — Z tego co mi wiadomo, rezerwat ten jest własnością prywatną. Nie wiem za to jaki tryb ochrony czynnej przyjął właściciel szczególnie, że CRFOP mówi, że rezerwat nie ma planu ochrony a nawet zadań ochronnych. Dobrze by było, gdyby ktoś nad tym panował. Krowy to specyficzne rozwiązanie, bo nawet konie rzadko się wypasa w takich miejscach. Zwykle są to kozy i owce, bo nie są wybredne. Wypas jest dobrą metodą ochrony czynnej na murawach kserotermicznych, na pewno lepszy niż koszenie kosiarkami i wywóz biomasy. Niemniej we wszystkim musi być umiar, bo można doprowadzić również do nadmiernego zgryzania. Co do kwitnięcia: ze względu na opóźnienie wegetacji w tym roku spodziewałbym się tego w środku/pod koniec czerwca. 7.sty.22 00:00
Andrzej Ryś — Będąc jeszcze pracownikiem Lasów Państwowych eksperymentowałem z wypasem na siedliskach muraw i świetlistych dąbrów. Wypas prowadziłem przy użyciu koników polskich, kóz i owiec. Część powierzchni stykających się z prywatnymi gruntami spasana była krowami właściciela tych gruntów. Prowadziłem też zabiegi grabienia. Z prowadzonego monitoringu najlepsze efekty przynosiło jednak grabienie i wynoszenie biomasy poza powierzchnię. Dotyczy to zarówno muraw jak i dąbrów. W przypadku muraw grabienie poprzedzone było wykaszaniem. Zabiegi te wykonywane były późną jesienią w listopadzie a nawet w grudniu jak nie było śniegu. Polecam ten zabieg przy czym musi on być wykonany dokładnie. Sprawdził się bardzo dobrze np. w przypadku leńca bezpodkwiatkowego, miodunki wąskolistnej, sasanki łąkowej, gęsiówki szorstkowłosistej, zarazy wielkiej, dąbrówki kosmatej, pięciornika białego i wielu innych gatunków 7.sty.22 00:00
Konrad Kaczmarek — No tak. Uściślę: kiedy chodziło mi o koszenie i wywożenie biomasy, miałem też na myśli czas. Im później tym lepiej właśnie. Niemniej mam też obserwacje, że nie w każdym przypadku ten sposób się sprawdza (wszystko ma zalety i wady przecież). Niektóre rośliny jednak inaczej reagowały na wywożenie biomasy. Np. Prunella grandiflora, Trifolium montanum czy Stachys germanica i Trifolium rubens (u dwóch ostatnich liczne nasiona znajdowałem w owocostanach jeszcze wiosną następnego sezonu) mają dość trwałe owocostany, które zostają do przyszłego sezonu. Tu wykaszanie jak leci miało, wydaje się, zubażający wpływ na pulę nasion w banku glebowym. Również byliny tworzące okazałe kępy i w tej postaci zimujące, po poszatkowaniu piłą/kosiarką potrafiły gorzej kwitnąć w następnym roku, np. Stachys germanica. Na pewno lepsza jest jakakolwiek ochrona czynna niż bierność i sukcesja zarośli. Niemniej moja refleksja była taka, że niektóre gatunki lubią (z trwałymi owocostanami/zimującymi rozetami) indywidualne traktowanie. Faktem jest, że wiele roślin kserotermicznych, okrajkowych wysiewa się już w okolicach października i potem jest im wsio rybka, że je ktoś kosi, bo nasiona i tak już się wysypały (np. Aster amellus, Thalictrum minus, Peucedanum spp., Anemone sylvestris, etc.). Znam też przypadki rezerwatów, np. rez. Węże, gdzie koszenie i wywożenie nie powstrzymało zubożania flory kserotermicznej i wygląda na to, że mogło się też do tego przyczynić poprzez właśnie wywożenie nasion razem z biomasą. Pół biedy jak biomasa jest potem rozdysponowana w okolicy murawy kserotermicznej - zawsze jest szansa, że gatunki mogą nawet rozszerzyć swój areał, ale jak leci to na odpad zielony to wiadomo. 7.sty.22 00:00
Konrad Kaczmarek — Zastanawiam się czasem, czy w wypadku takich trwałych owocostanów nie byłoby dobrym sposobem młócenie ich przed skoszeniem. Ponadto na niektórych murawach widziałem też skłonność to tworzenia się grubego wojłoku mszystego w runie i tu właśnie jakieś grabienie, deptanie kopytkami, rozdzieranie darni i otwieranie gleby jest zbawienne. Podsumuję, że ochrona czynna muraw kserotermicznych jest jak najbardziej pożądana, tylko ja preferuję bardzo takie drobiazgowe i indywidualne podejście, choć może nie jest ono specjalnie lepsze - efektywności takiej a takiej metody nie próbowałem mierzyć jeszcze żadnymi metodami ilościowymi. Ot, zwykłe obserwacje. 7.sty.22 00:00
Aldona — Konradzie - chyba jesteś z Sieradza, to może wiesz jaki obecnie jest stan rezerwatu kserotermicznego "Winnica"? Kilka lat temu jak byłem bardzo zarastał, ale był tam jeszcze miłek szkarłatny, na granicy z polami, choć jest tam intensywne rolnictwo z opryskami, etc. 7.sty.22 00:00
Konrad Kaczmarek — Owszem, tam mieszkam. Na Winnicy obecnie jest prowadzona ochrona czynna polegająca na wykaszaniu pod koniec listopada i wywozie biomasy poza rezerwat. Jest już któryś rok to prowadzone. Zarastać dalej zarasta. Częściowo na skutek koszenia - derenie i tarniny puszczają mnóstwo nowych pędów od ziemi i miejscami jest gorzej niż było, ale z drugiej strony są jakieś efekty pozytywne. Miejscami jest ponownie nieco przestrzeni. Niektóre gatunki wróciły do rezerwatu (aktywacja glebowego banku nasion), ale ogólnie po tylu latach zaniedbania flora jest w słabym stanie np. Aster amellus jest już na granicy wymarcia. Stan fitocenoz kserotermicznych jest też lichy. Dla mnie powinni jeszcze z pół czyżni wyciąć. Najlepiej jakby to wróciło do stanu z ok. 1998 roku, a już wtedy zaczęły się wysypywać cenne gatunki. Populacje miłków sprawdzałem pobieżnie 4 lata temu. Pamiętam, że Adonis aestivalis był. Szkarłatny wedle informacji, które uzyskałem był jeszcze w okolicach 2000 roku na pewno. Poszukiwania były pobieżne, dlatego nic nie przesądzam. Nigdy do tej pory nie miałem za wiele czasu, by cokolwiek tam sprawdzić. Zwykle bywam też pod koniec sezonu (wrzesień-październik) i niewiele już wtedy jest do oglądania. W tym roku mam zamiar w czerwcu lub lipcu tam się pojawić i sprawdzić całą okolicę. Zobaczymy, czy mi to wyjdzie. 7.sty.22 00:00
Konrad Kaczmarek — unikalna flora jest w słabym stanie* 7.sty.22 00:00
Aldona — Oba miłki były jeszcze w ub. roku, bo widziałem na fb - dziewczyny pokazywały. Pobliska Góra Charlawa też fajna, choć to bardziej murawa piaskowa: kartuzki, chondrilla sztywna i jakaś srebrzysta kostrzewa (ciekawe jaka?) 7.sty.22 00:00
Konrad Kaczmarek — To fajnie, że nadal są. Adonis aestivalis na pewno nie był w złej sytuacji. Gorzej jest tam z Nigella arvensis. Z Charlawy kostrzew jeszcze nie kroiłem, ale wiem o które chodzi. Póki co mam je jaki ’sp.’ na zdjęciach fitosocjologicznych. 7.sty.22 00:00
Konrad Kaczmarek — Są oba. I znów Adonis aestivalis jest liczniejszy niż Adonis flammea. Jest ich ogólnie niedużo, ale są. W granicach rezerwatu wysiał się tylko A. aestivalis. W rezerwacie stan roślinności jest póki co ok, ale już widzę te wszystkie derenie i tarniny jak już suną do przodu. Pod koniec lata się zobaczy jak tam co tam. Mam nadzieję, że będzie dobrze. 7.sty.22 00:00
Konrad Kaczmarek — Co do oprysków, to zawsze najgorzej jest od wschodniej ściany rezerwatu. Tam rolnik jest zawzięty. W tym roku częściowo zamiast zboża posiał Lolium multiflorum, akurat tam gdzie zwykle było sporo miłków. Niestety, przez taki trawnik nic się nie przebije. Wiosna wilgotna, to dodatkowo urosła ta Lolium z metr, a teraz się od deszczu jeszcze położyła, także umarł w butach. Miłki mają w tym roku pod górkę. 7.sty.22 00:00
Konrad Kaczmarek — Poza tym na zdj nr 2 widać, jak miłek szkarłaty zabidzony taki wyrasta sobie na granicy tego trawnika. Z jednej strony życica z drugiej oprysk (bo to miedza, a Adonis-y tam zawsze fajnie rosły). Między młotem a kowadłem. 7.sty.22 00:00
maj — Dołączę sie do wątku , bo jest pokazany przy okazji Adonis aestivalis. W atlasie przy opisie tej rośliny jest opisany owoc ,,Owoc zwykle z dwoma ząbkami na grzbiecie i jednym u nasady dzióbka, często z poprzeczną listewką,,. Na pokazywanych zdjęciach z czesto skupionymi owocami i różnymi wyrostkami nie zawsze można się zorientować o jakie to dzióbki chodzi. Tak po mojemu to chyba te na 1 szym zdj. zaznaczone strzałkami. Jak myślicie, ok. czy inaczej? 7.sty.22 00:00
Konrad Kaczmarek — Myślę, że o nie chodzi. W sumie nie ma na tych owocach nic innego, co by pasowało. Tutaj jeszcze daję link do fajnej ryciny: http://www.floraiberica.es/floraiberica/texto/pdfs/01_036_16_Adonis.pdf 7.sty.22 00:00
maj — Dziękuję bardzo. 7.sty.22 00:00

zasady / regulamin

  1. Zawsze podawaj! w jakim siedlisku roślina rosła (łąka, las, pobocze drogi, ogród itp., jeśli poza Polską to gdzie) - to ułatwia oznaczenie.
  2. Niezalogowani do atlas-roslin.pl także mogą dodawać zapytania i udzielać odpowiedzi.
  3. Atrakcją zalogowania jest posiadanie trwale przypisanego pseudonimu (nie trzeba podawać za każdym razem), dostęp do takich atrakcji jak archwium własnych wpisów, możliwość edycji ✍ lub usuwania [✕] własnych wpisów.
  4. Nowy system zapytań "jaka to roślina" w końcu 2018 roku przeniósł się z bio-forum.pl do atlas-roslin.pl Stąd korzysta z atlas-roslinnego (a nie bio-forumowego) systemu kont użytkowników do pamiętania pseudonimu i "zaklepania" go na stałe.
  5. Nazwy dwuczłonowe, polskie i łacińskie, są automatycznie linkowane do strony w atlas-roslin.pl, tak samo wskazania do bio-forum.pl.